Kliknij tutaj --> 🌦️ domy w niemczech dla polaków

Za jedyne 4,99 EUR w pakiecie Hello! XS otrzymamy 6GB danych, a także rozmowy w Niemczech bez limitu! Oferta ta nie jest dostępna w sklepach stacjonarnych, dlatego zachęcamy do zamówienia starteru klikając w link poniżej: Taryfy Lebara Hello! na kartę: 6GB danych + rozmowy i SMS w Niemczech bez limitu + 50 Minut do 50 krajów (w tym do Powody cofnięcia prawa pobytu w Niemczech zwykle są te same: brak wystarczających środków do życia oraz przebywanie w Niemczech krócej niż 5 lat. Tak było m.in. w przypadku Polaka, który Ile wynosi zasiłek Arbeitslosengeld I – ALG I. Wysokość zasiłku zależy od wysokości wynagrodzenia jakie świadczeniobiorca otrzymał zanim utracił pracę. Osoby bezdzietne otrzymują 60 proc. dotychczasowej pensji, a osoby posiadające dzieci na utrzymaniu 67 proc. wynagrodzenia. Jak ważnym przy tym elementem dla zachowania poczucia własnej godności jest polska kultura dla żyjących w Niemczech Polaków oddaje skrótowo tytuł obszernego artykułu autorstwa Lisy Według badań Federalnego Instytutu ds. Kształcenia Zawodowego (BIBB – Bundeinstitut für Berufsbildung) opublikowanych za rok 2022 przeciętna wysokość wynagrodzenia wahała się znacznie od 1200 euro (wynagrodzenie ucznia w zawodzie murarza) do poniżej 800 euro (zarobki ucznia fryzjerstwa). Oprócz tego wysokość wynagrodzenia wzrasta Site De Rencontre Femme Riche Gratuit. - Polacy masowo przeprowadzają się do Niemiec - zauważa agentka ds. nieruchomości, która działa po zachodniej stronie Odry. - Nie przyciągają ich jednak pensje w euro. Powód jest prosty, w przygranicznych miejscowościach po prostu pracy nie ma. Albo może i jest, ale trzeba mieć konkretny fach, dla ślusarzy czy hydraulików zlecenia się znajdą - wyjaśnia agentka, która woli pozostać w Niemczech. Dom w cenie polskiej kawalerkiKto zatem wybiera emigrację do Niemiec, ale oszczędnościową, a nie zarobkową? - W miastach takich, jak Löcknitz, Pasewalk, Gartz czy nawet Prenzlau, ludzie po prostu dojeżdżają do pracy do Szczecina - opowiada. Z tej pierwszej miejscowości do centrum Szczecina jest zaledwie 25 km. A jak kształtują się ceny? Agentka zapewnia, że przyzwoity dom można mieć za ok. 200-300 tys. oferty; niektóre rzeczywiście są atrakcyjne. Wolnostojący 160-metrowy dom w oddalonym o 60 km od Szczecina miasteczku można mieć nawet za 120 tys. zł. Jednak nie tylko ceny przyciągają Polaków za granicę. Agentka dodaje, że wcale nie trzeba od razu kupować nieruchomości. Niektórzy decydują się na wynajem. Za 200-300 euro miesięcznie można wynająć już spore mieszkanie. Ponadto jeśli ktoś się zamelduje po niemieckiej stronie, może liczyć też na hojną niemiecką opiekę Na przykład Kindergeld, czyli niemieckie 500+. Ono nie jest jednak przyznawane na drugie, ale na każde dziecko. Dlatego mamy wiele pań w ciąży, które decydują się zmienić miejsce zamieszkania - uśmiecha się agentka. Dodaje też, że na emigrację decydują się często rodzice niepełnosprawnych dzieci. Opieka nad nimi jest w Niemczech po prostu na dużo lepszym Madejski Agentka zapewnia, że emigracja wcale trudna nie jest. Ubezpieczenie można na przykład opłacać w Polsce, a już będzie się miało swobodny dostęp do niemieckiej opieki kupuje mieszkania w Niemczech? Masażystka, taksówkarz, wydawca gazety- Miałam kiedyś klientkę, która przeprowadziła się do Niemiec, bo chciała, by jej pociecha uczyła się niemieckiego od małego. Wyszło średnio, bo w przedszkolu tylko jedno dziecko było z Niemiec, reszta to Polacy - dodaje więc przeprowadza się do przygranicznych miejscowości?Na parkingu w centrum Löcknitz spotykamy Marzenę Adonai, wziętą masażystkę. Przynosi nam swoją ulotkę. W ofercie ma masaż tybetański, masaż hawajski Lomi-Lomi, polinezyjski Ma-Uri, a także szamański oraz bańkami chińskimi. Jest z Po niemieckiej stronie mieszkam już kilkanaście lat, świetne miejsce - opowiada. Właśnie jedzie do klienta do Szczecina, ale nie tylko tam pracuje. Miała zlecenia na przykład w Essen na zachodzie Niemiec. - Nie jest pan zresztą pierwszym dziennikarzem u mnie, niedawno wywiad ze mną robił redaktor z gazety w Berlinie - AdonaiMarzena Adonai uważa, że ciągle w Löcknitz jest więcej Niemców niż Polaków. Jednak polski słychać dosłownie na każdym mieszkająca w mieście Polka wyjaśnia mi, że najczęściej Polaków można spotkać w markecie Kik oraz przy budce z kebabem. - Wiadomo, Kik to tani sklep, a kebab to tanie jedzenie - się pod market i akurat podjeżdża błyszczący mercedes na szczecińskich tablicach. Kobieta, która wychodzi z samochodu, w Löcknitz nie mieszka, bo ma dom w Szczecinie. Do niemieckiej miejscowości wozi natomiast dzieci do szkoły. Pytam, czy to ze względu na poziom. - Jeśli chodzi o gimnazjum, to tak, mój syn skończył i teraz studiuje w Berlinie. Trochę gorzej jest natomiast, jeśli chodzi o podstawówkę - MadejskiW przygranicznych miejscowościach część Polaków pracuje na terenie Niemiec, wielu to budowlańcy. Ale nie tylko, pochodząca z Polski Monika Lenser jest na przykład redaktor naczelną niemieckojęzycznej gazety "Unter Frauen", a szczecinianka Marta Szuster została radną gminy Mescherin. Na pograniczu mieszkają marynarze, a nawet taksówkarze, którzy na co dzień jeżdżą po więcej jest też założonych przez Polaków firm, które usługi świadczą zarówno dla emigrantów, jak i dla rodowitych Niemców. W przygranicznym Linken znaleźliśmy dwie założone przez Polaków firmy księgowe, jedną wulkanizacyjną i jedną wytwarzającą rolety do okien. W nieznacznie oddalonym Bismark polsko-niemieckie małżeństwo prowadzi firmę sprzedającą metalowe ogrodzenia i przyciąga przedsiębiorców za Odrę? - Chociażby to, że kwota wolna od podatku jest znacznie wyższa niż w Polsce - podaje kolejny powód polska księgowa w doszedł jeszcze jeden plus mieszkania po niemieckiej stronie. Hipermarket Netto w Löcknitz jest otwarty w każdą niedzielę, nawet gdy podobne placówki są w Polsce pozamykane. Mieszkańcy miasteczka opowiadają, że gdy zakaz wszedł w życie, to szczecinianie masowo zaczęli przyjeżdżać do Löcknitz na niedzielne zakupy. Przy markecie wiele jest reklam okolicznych nieruchomości. Może więc wypad na krótkie zakupy zainspiruje niektórych, by za Odrą spędzać jeszcze więcej newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze z tego ze kupisz w niemczech dom czy mieszkanie tanie z pół godziny jazdy od np szczecina i w polsce bedziesz pracowac za 2 tysiace razem z żoną daje to 4 tysie i masz dziecko 17 letnie,ktore bedzie szkole konczyc w szczecinie JAK nie bedzie cie stac na życie w tchze tysie z tego oplacic czynsz i inne oplaty i reszta na tysiace i mieszkanie w niemczech =PORAŻKAJugendamt zabierze potem im dzieci z czego slyna i jak zwykle poznaja jaki naprawde sa jak wynajme mieszkanie w niemczech jak tu w "TYM DOBROBYCIE" unas zarabiam 12 zł na godzineMożna też tak choć ja wolę opcję na sezonową robotę. Mieszkanie tam kosztuje więcej a jak pojadę z otto to przywiozę dobra kasę do mieszkam i pracuje w Niemczech już idzie 8 miesiac jak sie zatrudniłam w laxo care i przyjechałam na sztelle opiekować się starszym panem. Nie wyobrażam sobie żebym miała dojeżdząć do pracy z Niemiec do Polski.. I tak codziennie. To byłoby dla mnie zbyt męczace Tu przy granicy z Polską, po niemieckiej stronie, bloków nie ma zbyt dużo. W tych, które są, dominują Polacy, którym bardziej opłaca się mieszkać u naszych zachodnich sąsiadów — Wie pani, ile czekaliśmy na mieszkanie w Szczecinie? — wzdycha jedna z kobiet, którą spotykamy w Bismarku. Stąd do granicy są niecałe 4 km. — Tutaj dostaliśmy lokal po dwóch dniach od przyjazdu. Oczywiście, że są małe minusy. Ale plusów jest więcej. Jeśli drugi raz miałabym podejmować decyzję, zrobiłabym to samo — dodaje bez wahania Nie znaczy to jednak, że Polska jest im obca. Często to właśnie w Polsce robią zakupy, spędzają wolny czas. — Nawet pracując po polskiej stronie, i tak bardziej opłaca się mieszkać tutaj — mówią Zainteresowanie lokalami znacznie wzrosło już jesienią zeszłego roku. — Zbiegło się to z Polskim Ładem. Po raz pierwszy mam obecnie sytuację, że co drugi klient mówi wprost, że nie podoba mu się polityka polskiego rządu Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Złośliwi nazywają ich "polskimi Niemcami". Część mieszka i pracuje po niemieckiej stronie. Inni pracują w Szczecinie, ale wciąż bardziej opłaca im się dojeżdżać. — Choć tym, którzy zarabiają w złotówkach, na pewno jest najtrudniej — mówi Grażyna, która do Niemiec wyjechała 40 lat temu. Za miłością. Ich blok jest niewielki. Dwie klatki. Ze Szczecina do Schwennenz jest jakieś 15 km. Można też dojść pieszo. Ścieżka rowerowa Bobolin-Schwennenz prowadzi po polskiej stronie drogą wśród pól, po niemieckiej otaczają ją drzewa owocowe. Naprzeciw niewielkiego, trzykondygnacyjnego bloku rośnie pole kukurydzy. Jest cicho. Sam blok przywodzi na myśl polskie PGR-y, choć trawnik jest idealnie skoszony i zadbany. Podobnie jak krzewy. I choć nad garażem powiewa niemiecka flaga, to polskie tablice rejestracyjne dominują na niewielkim parkingu. Łatwo je odszyfrować: Stargard, Szczecin. Byliśmy w niemieckich miejscowościach, gdzie królują polskie nazwiska — Ale Niemcy bardzo pilnują teraz — mówi mi Grażyna, która mieszka na parterze z mężem, Krzyśkiem. Właściwie to Kristoferem, ale o tym dowiaduję się dopiero po dłuższej chwili. — Sąsiad miesiąc temu się wprowadził i już go na granicy ganili, że skoro mieszka tutaj to ma samochód przerejestrować. Nie ma co się dziwić. Chcą, żeby podatki były płacone na miejscu. Pojechaliśmy na niemiecką stronę Bałtyku. Tu na polskiego turystę czekają małe pułapki Grażyna z mężem dopiero od czterech lat mieszka w Schwennenz. Nie przyjechali tutaj jednak ze wschodu, a z zachodu. — 40 lat mieszkaliśmy pod francuską granicą. Na starość przyjechaliśmy tutaj, żeby do dzieci było bliżej. Człowiek już nie ma siły jechać tysiąc kilometrów w jedną stronę — mówi Krzysztof, a właściwie Kristof. Po polsku mówi płynnie, nie ma nawet śladu akcentu. Nie kryję zdziwienia, gdy Grażyna mówi, że Krzysiek jest Niemcem. I że do Niemiec wyjechała za miłością. Foto: Alicja Wirwicka / Onet Byliśmy w niemieckich miejscowościach, gdzie królują polskie nazwiska Rządzi ekonomia i pragmatyzm Jednak romantycznych motywów tuż przy polskiej granicy nie ma zbyt wielu. Rządzi ekonomia i pragmatyzm. — Wie pani, ile czekaliśmy na mieszkanie w Szczecinie? — wzdycha jedna z kobiet, którą spotykamy w Bismarku. Stąd do granicy są niecałe 4 km. — Tutaj dostaliśmy lokal po dwóch dniach od przyjazdu. Oczywiście, że są małe minusy. Ale plusów jest więcej. Jeśli drugi raz miałabym podejmować decyzję, zrobiłabym to samo — dodaje bez wahania. Foto: Alicja Wirwicka / Onet W tym niemieckim bloku większość mieszkańców stanowią Polacy Samochód kobiety ma szczecińskie tablice rejestracyjne. Ona sama od jakiegoś czasu pracuje także po niemieckiej stronie. — Tu z pracą ciężko, nie oszukujmy się. To wioseczki. Mnie się akurat udało, ale nawet pracując po polskiej stronie i tak bardziej opłaca się mieszkać tutaj. Proszę spojrzeć na domofony. Dominują polskie nazwiska. Faktycznie. W czteroklatkowym bloku — chyba jedynym w miejscowości — każde mieszkanie jest podpisane. Zresztą, nie tylko na domofonach. Na dzwonkach do drzwi również naklejone są nazwiska lokatorów. Czasem jedno, czasem nawet trzy, gdy różnią się od siebie. W pierwszej klatce dominują polskie nazwiska. W kolejnych jest podobnie lub po równo. Foto: Alicja Wirwicka / Onet Każdy domofon i każda skrzynka na listy jest podpisana nazwiskiem. Większość polskimi — A wie pani ilu Polaków mieszka w domach? Swego czasu te domy były tak tanie, że grzech było nie kupić. Teraz wszystko poszło w górę, więc i domy są droższe. Albo wykupione przez Polaków — Maria w Bismarku mieszka od siedmiu lat. Z jednej strony — jak sama mówi — marzy o powrocie do Polski, byłaby bliżej dzieci i wnuków. Z drugiej, na miejscu trzyma ją ekonomia. — Proszę pani, ja płacę 300 euro za wszystko. Mam dwupokojowe mieszkanie. Jeszcze dwa lata temu trochę mi ten czynsz obniżyli nawet. Już przywykłam do życia tutaj, mam znajomości. Na razie zostaję— mówi. Zrobiliśmy zakupy w markecie po polskiej i niemieckiej stronie. To może zaskoczyć Decyzję o przeprowadzce podjęło jednak małżeństwo, które spotykamy pod tym samym blokiem. Samochód jest zapakowany pod sam dach. — Zdrowie kazało nam wrócić. Inaczej byśmy zostali — mówi mężczyzna. — Wie pani, ja się tu przeprowadziłem cztery lata temu. Za kawalerkę w Szczecinie płaciłem ponad dwa tys. zł. Tutaj mniej płacę za mieszkanie dwupokojowe. Jest spokój i cisza. Chętnie byśmy zostali. Żona pracowała cały czas w Polsce. — A dojazdy? — pytam. — Ja dojeżdżałam po 20 km do pracy. Tutaj mamy pięć minut samochodem i jesteśmy w Polsce. Zakupy robimy w Polsce. Żaden problem — odpowiada kobieta. W Niemczech taniej? Jak to możliwe Dlaczego po niemieckiej stronie tuż przy polskiej granicy jest taniej niż w Polsce? Powodów jest kilka, ale jednym z najważniejszych jest bezrobocie. To ono skłoniło Niemców, zwłaszcza młodych, do wyjazdu na zachód. A ci starsi umierają. Mieszkania przy granicy z Polską przez wiele lat stały puste. Nic dziwnego, że tę niszę wypełniły firmy, które specjalizują się w wynajmie dla Polaków. Foto: Alicja Wirwicka / Onet Byliśmy w niemieckich miejscowościach, gdzie królują polskie nazwiska — Zazwyczaj głównym powodem wyboru niemieckiej strony wśród naszych klientów były względy ekonomiczne. Wynajem był znacznie tańszy niż w Polsce, a do tego dochodzą dodatkowe środki. Polacy mieszkający w Niemczech, podobnie jak sami Niemcy, mogą starać się o dopłaty do czynszu. Te są zależne od dochodów i mogą wynieść do 70 proc. wysokości opłat. Do tego dochodzi kindergeld, czyli świadczenie na dzieci. Dużą wartością dla naszych klientów jest zawsze możliwość korzystania z niemieckiej opieki zdrowotnej. Te aspekty zawsze przeważały — mówi Onetowi Konrad Modrzejewski z Löcknitzer Wohnungsverwaltungsgesellschaft mbH. Drożyzna w Tatrach. Górale podnieśli ceny za przejazd do Morskiego Oka Ile zapłacimy za mieszkanie dwupokojowe po niemieckiej stronie? Według wyliczeń naszego rozmówcy, w zależności od metrażu, do 250 euro za miesiąc. Do tego dochodzą opłaty za media. W sumie mniej niż 400 euro. Nawet przy obecnym kursie daje to nieco ponad 1900 zł. Znalezienie w tej cenie mieszkania w Szczecinie graniczy z cudem. Za dwa pokoje na 37 m kw. zapłacimy 1850 zł, ale do tego dochodzi czynsz do spółdzielni i opłaty za media. Sortując ogłoszenia od "najtańszych" trafiamy na cenę 700 zł za miejsce w pokoju trzyosobowym. Foto: Alicja Wirwicka / Onet Byliśmy w niemieckich miejscowościach, gdzie królują polskie nazwiska Firma Löcknitzer Wohnungsverwaltungsgesellschaft mbH od lat zajmuje się wynajmem mieszkań w kilku przygranicznych miejscowościach. To oferta zarówno dla Niemców jak i Polaków. Modrzejewski w rozmowie z Onetem przyznaje, że zainteresowanie lokalami znacznie wzrosło już jesienią zeszłego roku. — Zbiegło się to z Polskim Ładem. Po raz pierwszy mam obecnie sytuację, że co drugi klient mówi wprost, że nie podoba mu się polityka polskiego rządu. Do tej pory tego nie było. Teraz mówią, że względy polityczne są bardzo ważne. I nie chodzi tylko o sam Polski Ład, ale też o podejście do obywateli — tłumaczy. Mężczyzna przyznaje, że w ostatnim czasie konieczne było podniesienie czynszów w niemieckich mieszkaniach. — Po raz pierwszy od 20 lat. Podwyżka wyniosła 20 euro — mówi. Dom jednorodzinny z ogrodem to marzenie wielu pracowników. W ten sposób można zapewnić sobie prywatność, spokój i relaks po pracy. Niestety w rzeczywistości w Niemczech tylko w 149 z 401 miast, osoby pracujące mogą pozwolić sobie na własny dom. Średnie wynagrodzenie nie jest więc wystarczające do realizacji tego się, że przeciętne zarobki nie pozwalają na zakup własnego domu w Niemczech, a ceny nieruchomości cały czas rosną. Co ciekawe, nawet osoby zarabiające powyżej średniego wynagrodzenia, mogą mieć problemy z zakupem domu w wielu miastach, zwłaszcza tych o największej liczbie ludności. Ile kosztuje własny dom w Niemczech? Przeciętny niemiecki dom ma powierzchnię 140 metrów kwadratowych, a to oznacza, że średni koszt zakupu takiej nieruchomości wynosi około 376 tysięcy euro. Do tego należy doliczyć różne koszty dodatkowe, na przykład podatek od przeniesienia własności nieruchomości, koszt notariusza, wykończenie domu i urządzenie. Nawet nie biorąc pod uwagę wszystkich dodatkowych opłat, łatwo można jednak stwierdzić, że 376 tysięcy euro to naprawdę spora kwota. Pracownik, dysponujący 20% wkładem własnym, musi i tak wziąć pożyczkę w wysokości około 300 tysięcy euro. W większości banków co miesiąc pracownik musi oddać 878 euro na samą spłatę pożyczki, a dla większości Niemców jest to za dużo. Średnie wynagrodzenie miesięczne w 2020 roku w Niemczech wyniosło 3975 euro brutto, co w przypadku bezdzietnego singla daje 2472 euro netto miesięcznie. Zdaniem ekspertów do spraw finansów najlepiej wydawać maksymalnie 30% swojego dochodu netto na spłaty różnego rodzaju kredytów, co w tym wypadku daje 742 euro. Oznacza to, że przeciętny Niemiec nie jest w stanie trzymać się tej zasady. Należy jednak pamiętać o tym, że w przykładowej kalkulacji, wzięliśmy pod uwagę sam dom, bez kosztów zakupu działki, dodatkowego wykończenia i urządzenia. Oznacza to, że w sytuacji, gdy konieczne będzie dołożenie dodatkowej kwoty, może się okazać, że rata kredytu będzie znacznie wyższa. Tylko w 15 miastach osoby z przeciętną pensją są w stanie kupić własny dom Okazuje się, że w sytuacji, gdy weźmiemy pod uwagę maksymalną stawkę 742 euro na kredyt, to tylko w 149 z 401 niemieckich miast, pracownicy mogą pozwolić sobie na dom. W zdecydowanej większości takie możliwości dotyczą obszarów wiejskich na przykład w Saksonii i Saksonii-Anhalt, ale także dużych obszarów w Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Hesji, Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary. Średnie ceny zakupu na region pochodzą z Postbank Residential Atlas 2021. Znacznie trudniej jest w dużych miastach, zwłaszcza w przypadku singli. Okazuje się, że zakup własnego domu jest możliwy w takich miejscach jak miasta Zagłębia Ruhry i jego zlewni, na przykład Duisburg, Bochum, Wuppertal i Mönchengladbach, ale także miasta wschodnioniemieckie, takie jak Chemnitz i Magdeburg oraz Bremerhaven na północy republiki. Dodatkowo na dom mogą pozwolić sobie pracownicy z 14 miast średniej wielkości, tj. z maksymalnie 100 000 mieszkańców, takich jak Frankfurt nad Odrą, Pirmasens, Cottbus, Suhl, Weimar i Eisenach. Zakup domu wcale nie jest prosty nawet w przypadku osób o wysokich dochodach Oczywiście pracownicy, którzy zarabiają znacznie więcej niż średnia pensja, mają lepsze szanse na zakup domu. Warto jednak zaznaczyć, że wcale nie jest to takie proste. Dla naszych kalkulacji przyjęliśmy, że osoba o wysokich zarobkach to singiel zarabiający 68 tysięcy euro brutto, co w przybliżeniu daje około 3300 netto miesięcznie. W tym kontekście maksymalną stawką kredytu za miesiąc powinna być kwota 992 euro. Okazuje się, że nawet przy tak przyjętej kalkulacji tylko w 255 miastach z 401, pracownik może pozwolić sobie na własną nieruchomość. Z łatwością można wyliczyć, że jest to trochę ponad połowa, a dokładniej około 63%. Osoby o wysokich dochodach znajdą dla siebie dom w odpowiedniej cenie w niektórych częściach Bawarii i Badenii-Wirtembergii, w innych rejonach wokół Kolonii , Düsseldorfu , Hamburga , Berlina i Frankfurtu. Dodatkowo w miastach takich jak Lipsk, Dortmund , Essen, Brema i Bielefeld, na wschodzie także Halle an der Saale i Erfurt, możliwy jest zakup nieruchomości z kredytem w cenie nieprzekraczającej 992 euro miesięcznie. Dla osób o wysokich dochodach dobrymi miejscami są także miasta takie jak Schwerin, Flensburg, Worms i Schweinfurt. W największych miastach poradzą sobie tylko najbogatsi mieszkańcy Jednym z najdroższych miast w Niemczech jest Monachium, gdzie za dom o powierzchni 140 metrów, należy zapłacić około 1,34 mln euro. Oznacza to, że miesięczna kwota do spłaty pożyczki będzie tutaj wynosić około 3119 euro, a więc jest ona znacznie wyższa niż średnia pensja netto. Dodatkowo w okręgach takich jak North Friesland (którego odcinek przez Sylt został ogromnie powiększony) oraz okręgi Monachium, Starnberg i Miesbach wokół stolicy Bawarii, cena za 140-metrowy dom przekracza milion euro. Okazuje się, że aż w 37 dużych miastach, tylko najbogatsi mogą pozwolić sobie na zakup nieruchomości. W tej kategorii znajduje się „Wielka Siódemka”, a więc Berlin, Hamburg, Kolonia, Frankfurt, Düsseldorf i Stuttgart, a także inne miasta takie jak Bonn, Münster, Karlsruhe, Norymberga i Drezno. Dodatkowo w wielu regionach wiejskich, zwłaszcza tych położonych w pobliżu Morza Północnego i Bałtyku, nieruchomości są bardzo drogie i dostępne tylko dla najbogatszych. Źródło: Zdjęcie:

domy w niemczech dla polaków